To moje pierwsze kartki wielkanocne w życiu :) Przyznam, że robienie ich daje mnóstwo przyjemności. Zatracam się w tym i chciałabym temu poświęcić każdą chwilę. Już nawet po moim notorycznym robieniu oczu kota ze "Shreka", dostałam pokój na pracownię :) Myślę, że K. miał dość mojego wiecznego warsztatu w salonie. No przecież ile może być rzeczy na stole i dookoła niego? A same wiecie, że nie zawsze się zbiera wszystkie zabawki i odkłada na miejsce. Tak więc teraz mam własną pracownię, fakt, że jeszcze sporo w niej pracy, aby była super pokojem ze zdjęć z Pinterest. Ale zawsze to coś :)
U mnie w domu też już wiosna. Na parapecie w kuchni rośnie szczypior, kiełkuje rzeżucha. A i nawet pojawiły się szafirki.
Pozdrawiam Was gorąco!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz